Zapiekanka z dorsza – przepis.
Za oknem zaczyna się ponura pogoda, jesień nadchodzi coraz większymi krokami. Opadająca temperatura na zewnątrz i coraz ciemniejsze popołudnia sprawiają, że wielu z nas zaczyna się rozglądać za ciepłymi i smacznymi potrawami, które umilą nam obiady czy kolacje. W tym miejscu przedstawię wam przepis, który mi osobiście bardzo podchodzi i staram się robić jak najczęściej.
Zapiekany dorsz ze szpinakiem na makaronie naleśnikowym, pod tzw. pierzynką serową.
Składniki (dla dwóch osób):
– 4 naleśniki pokrojone paski (na szerokość około 1-1,5 cm),
– około pół kilograma filetu z dorsza,
– 2 czerwone cebule,
– duże opakowanie świeżego szpinaku,
– śmietana 18% 200 ml,
– 2 jaja,
– 100 gramów sera tartego (niektórzy wolą mniej inni dużo więcej),
– sól, świeżo zmielony pieprz,
– łyżka masła
Sposób przygotowania:
Filety opłukujemy, kroimy na mniejsze kawałki po czym obsypujemy je solą i pieprzem. Następnie odkładamy na godzinę do lodówki by się trochę przegryzły. Naleśniki wcześniej usmażone mogą być nawet z poprzedniego dnia, kroimy w centymetrowe paski, które zastąpią nam kupny makaron. Na rozgrzaną patelnie dajemy łyżkę masła. Po jego roztopieniu wsypujemy na patelnie cały szpinak i czekamy aż się zblanszuje. (https://progressivedentalmn.com) W międzyczasie w misce mieszamy śmietanę z dwoma jajami do tego dodajemy sól i świeży pieprz. Czerwoną cebulkę kroimy w piórka.
Przygotowujemy naczynie żaroodporne. Smarujemy je resztką masła. Następnie na dno wykładamy pocięte jak makaron naleśniki, na nie wykładamy kawałki fileta z dorsza, zblanszowany szpinak oraz piórka czerwonej cebuli. Całość zalewamy mieszaniną śmietany z jajami. Starajmy się zrobić to równomiernie, ważne jest to żeby wszystkie elementy dania obkleiły się sosem. Na koniec wszystko zasypujemy tartym serem.
Naczynie wkładamy do rozgrzanego do 1800 piekarnika i zapiekamy około 30 minut. Po zapieczeniu musimy pamiętać, że potrawa może być naprawdę gorąca, dlatego warto używać kuchennych rękawic i sztućców z drewnianym rękojeściami. Chwila odparowania potrawy sprawi, że nie poparzymy sobie podniebienia, a jej smaki nabiorą jeszcze większej intensywności.
Smacznego.